Przy okazji wyszła kolejna dziwna rzecz - do czujnika pociągnięta była wcześniej jakaś dodatkowa wiązka, z własną wtyczką i w dodatku wlutowana na pałę do części wiązki pod kanapą. Nadmiar kabli wyleciał i łączenie wiązki czujnika i dyfra zostało zrobione na oryginalną wtyczkę tym razem, tak aby nawet w miarę potrzeby móc sobie to rozpiąć. Wszystko działa i efekt mamy taki jak na zdjęciu tytułowym.
Wypada również wspomnieć o przepustnicy, choćby jednym krótkim zdaniem. Przewoźnik się postarał i nowa przepustnica dotarła ze Stanów nawet szybciej, niż się spodziewałem. Muszę pochwalić producenta, na wypadek gdyby ktoś szukał - Sharp Custom, porządna robota! Nowa przepustnica chodzi jak marzenie, silnik jest dużo mocniejszy niż w poprzedniej, sprężyna również, bo ciężej się naciska palcem "na sucho". Pracuje ładnie w pełnym zakresie i nie wymagała żadnej dodatkowej kalibracji, rozmawia z EMU bez problemu od samego wpięcia wtyczki. Jeśli natomiast o jakość wykonania obudowy chodzi, to jest kosmos. W całości wycięta jest na CNC, bardzo precyzyjnie obrobiona. W końcu Smoczyca ma przepustnicę na którą zasługuje.
No i mamy też ładną, niepopękaną obudowę wiązki silnika, idącą na grodzi. Tak więc, jak widać, rzeczy z listy małych problemów z postu z 26 września szybko się wykruszają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz