Silnik siedzi już w komorze o własnych siłach, na wyspawanych łapach. Miska olejowa, jak już chyba wcześniej wspominałem była niewypałem, tak więc konieczne okazało się stworzenie zupełnie nowej, od zera. Jest bardzo niska, więc wisi bezpiecznie daleko od ziemi.
29 listopada 2019
07 listopada 2019
LS w budzie
Miło mi poinformować, że silnik w końcu wylądował w karoserii. Co prawda na razie tylko na chwilę, w celu przymiarki, ale niebawem zagości na dobre. Jak łatwo się wobec tego domyślić, M50 zakończył już swoją dwudziestoośmioletnią służbę. Przynajmniej tutaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)