Chłodnice oleju i wspomagania

Kontynuujemy temat chłodnic i uzbrajania przodu auta. Chłodnicę wody mamy prawie ogarniętą (poza malowaniem), teraz czas na mniejsze rzeczy z przodu. Chłodnica oleju zostaje taka jak była, trzeba było tylko kupić drugą, bo poprzednia popękała. Chłodnica wspomagania natomiast będzie inna, wydajniejsza a jednocześnie zajmująca mniej miejsca.

W zasadzie można powiedzieć, że chłodnica wspomagania będzie większa, bo powierzchni chłodzonej ma więcej. Jest ona jednak zupełnie inaczej zorganizowana i jest praktycznie wielkości chłodnicy oleju.

Oczywiście seryjne mocowania tych chłodnic nie istnieją, więc znowu trzeba było coś wyrzeźbić. Trochę materiału na te zabawy:

Chłodnicę oleju udało się zgrabnie wkomponować w podobne miejsce jak poprzednio, na tyle głęboko na ile się dało. Niestety trochę miejsca zabiera wentylator chłodnicy klimatyzacji, gdyby nie on, można byłoby wszystko jeszcze lepiej schować.

Chłodnica wspomagania jest trochę inaczej skonstruowana, idzie "zygzakiem", który opakowany jest w żeberka. Jest to chłodnica uniwersalna tuningowa, pewnie sprawdza się w wielu różnych zastosowaniach, ale do wspomagania nada się bardzo dobrze.

Wstępnie przymocowane obie chłodnice prezentują się następująco. Trochę jest to wszystko upchane, ale nadal przepływ powietrza powinien być ok. Naprawdę ciężko wymyślić coś lepszego, co nie wymagałoby wycinania dziur w zderzaku.

Przyszedł czas na chwilę prawdy i przymierzenie zderzaka. Najpierw trzeba było założyć odboje, ale wymagały lekkiego odświeżenia. Umyte wyglądają ok, ale jeszcze będą przemalowane.

I na koniec niespodzianka - wszystko ładnie się zmieściło, bez żadnego cięcia belki jak to miało miejsce poprzednim razem. Można? Można. Tylko trzeba trochę chcieć się postarać...