Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

23 grudnia 2025

Trochę drobiazgów, część kolejna

Nadszedł czas na kolejny post z serii "nie wiem gdzie to wsadzić". A mianowicie, jest to zbiór kilku kolejnych tematów realizowanych w tak zwanym międzyczasie, w przerwach, lub przy okazji załatwiania większych czy też poważniejszych rzeczy. Dla tych, co nie chcą tracić czasu - tym razem trochę kadmowanych elementów, listwa zderzaka, listwy błotników, stabilizator i trochę elektryki.



Zacznijmy od zderzaka. Wrócił od lakiernika, gdzie załatane zostały otwory, które... wcześniej lakiernik wydłubał, bo nie wiedział, że miały być załatane. No cóż, niedomówienie. 




A załatane musiały być dlatego, że normalnie chowają się pod listwą centralną, która ma środkową część wypuszczoną lekko w dół, dalej niż boki. Mój plan zakłada natomiast przerobienie tej listwy na całkowicie równą, jak listwy boczne, czy też centralna, ale tylna.



Od planów do czynów, tak więc po odrysowaniu szablonu można było wyciąć kawałek z dawcy (tutaj na pocięcie poszła listwa przednia boczna) i przyłapać na miejsce, aby dalej mogła pójść do pospawania.




Po pospawaniu wyszło coś takiego, jeszcze musi oczywiście iść do wyszpachlowania i pomalowania na czarno, z ładną strukturką jak wcześniej.



Jak już jesteśmy przy listwach, to mamy w końcu listewki na błotniki tylne. W ramach przypomnienia - pierwsze zamówione, nówki sztuki z ASO, przyszły... z dziurami. Druga próba zakończyła się niepowodzeniem ze względu na to, że zostały zamówione nie te listwy, co trzeba. No ale podobno "do trzech razy sztuka". Tak więc mamy, idealne nie są, ale czego więcej oczekiwać po elementach które obecnie sprzedaje ASO...



Kontynuując temat plastików - udało się zdobyć klapkę na elektrozawory. Rzadki temat i nie miałem ciśnienia na ten plasticzek, ale jak się trafił, to nie ma co narzekać.




Było to przy okazji jakiś tam innych zakupów małych brakujących pierdółek, jak kieszeń bagażnika.



Przeskoczmy do zawieszenia. Tutaj bardzo szybko - przedni stabilizator poszedł do piaskowania i pomalowany został w kolor, żeby nie odróżniał się od tylnego.




Teraz galanteria, czyli śrubki, podkładki, ślizgi itp. Poszły do kadmowania, żeby były zabezpieczone przed rdzą, a przy tym estetyczne.






Na miejsce wpadł już na stałe zbiorniczek spryskiwaczy, który podczas przymiarek było już wielokrotnie widać na starszych zdjęciach.



I na koniec troszkę elektryki - pod maską podłączone mamy już wentylator klimatyzacji oraz klaksony.




A we wnętrzu zamontowany na miejscu pedał gazu - koniec ze strzelaniem z wydechu ręcznie przez dziurę po przedniej szybie 🙂.



Na razie to tyle. Już niedługo przednie światła, a dokładniej obrysówki, montaż deski i pierwszych elementów wnętrza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz