Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

05 listopada 2025

Yes We CAN!

Nie wiem, czy dokładnie to samo miał na myśli jeden z byłych prezydentów USA, autor tego hasła, ale mamy w aucie CAN. Może najstarsi śledzący pamiętają sterownik "EMU Display", który rzeźbiłem kilka lat temu i który początkowo miał działać przez RS232, a docelowo przez CAN właśnie i pokazywać nam różne parametry na małym wyświetlaczu Check Control na zegarach. W założeniach było fajnie, jednak pojawiło się sporo z tym związanych problemów, o czym opowiem w szczegółach postu.



Przypomnijmy sobie jak wspomniane rozwiązanie miało wyglądać - sterownik schowany w schowku "gadający" z EMU, link do zegarów i tam wyświetlanie parametrów oraz ich przełączanie manetką od OBC.




No to teraz problemy. Po pierwsze, komunikacja z RS232 nigdy nie działała. Możliwe, że mam wadliwe EMU, a może źle coś popodłączałem, ale każda próba przestawienia w EMU portu seryjnego tak, aby wysyłał EMU Stream kończyły się restartem kompa (nawet kiedy mój sterownik nie był podpięty). 
Po drugie, nigdy nie skończyłem komunikacji po CANie. Nie zdążyłem nawet zacząć tak naprawdę. No ale nad tym można byłoby popracować. Tylko, że po ekscytacji wymyśleniem czegoś fajnego przyszła chwila refleksji. Jaki sens ma wyświetlanie pojedynczego parametru na wąskiej, krótkiej linii pod zegarami? Nie pamiętam już ile znaków się tam mieściło, ale chyba niewiele ponad 20. Dodatkowo przełączanie - trzeba było "lecieć" dookoła żeby trafić ponownie na pożądany parametr. Trochę bez sensu, jeśli chcielibyśmy żeby to było praktyczne.
Gwoździem do trumny mojego pomysłu okazał się jednak przeszczep wiązki HIGH. Mój sterownik miał sens w wiązce LOW, gdzie zegary z wersji HIGH miałem podłączone przez adapter. Wówczas mogłem sobie spokojnie korzystać z tego wyświetlacza. Ale teraz, kiedy będzie normalnie działać Check Control, mój sterownik tylko by "siał" w linii komunikacyjnej... Tak więc musiałem przyznać bezsensowność tego, przyjąć porażkę i poszukać czegoś lepszego.

I tutaj wchodzi z kopa wyświetlacz MFD28 firmy CANchecked. Co to jest za sprzęt! Wysoce konfigurowalny, jest świetnie zaprojektowany i daje ogromne możliwości poustawiania nie tylko ekranów pod siebie, ale także kompleksowe skonfigurowanie czujników, tak do maksymalnie 4 analogowych jak i czytanych po CANie, łącznie 128 "wejść". Dodatkowo można sobie pokonfigurować funkcje matematyczne i np. zrobić obliczanie bieżącego biegu na podstawie prędkości i obrotów, znając przełożenia. Na początku zacząłem się bawić zapoznając się z podstawowymi funkcjami jedynie przez kabelek USB - to wystarczy, żeby uruchomić sprzęt na stole.



Teoretycznie można prawie wszystko poustawiać z poziomu ekraniku, ale jest to niewygodne. Lepiej ściągnąć dedykowany program DSS i tam można skonfigurować WSZYSTKO. Na powyższym zdjęciu widać układ który najbardziej przypadł mi do gustu, z racji że można upchać sporo czujników na raz. Ale to tylko jedna z maksymalnie 10 stron, które można sobie poustawiać.

MFD28 do działania w wersji minimum potrzebuje tylko 4 kabelków. Dwa od zasilania i dwa od szyny CAN. Co prawda są one podzielone i tak na dwie wtyczki, ale to dlatego, że poza CANem można mieć więcej źródeł danych, w tym 4 analogowe wejścia.




Z resztą, wystarczy zajrzeć do instrukcji, która swoją drogą jest mega czytelna i bardzo szybko da się ogarnąć co i jak.



Nie chcę, żeby to brzmiało jak reklama, nikt mi nie zapłacił za to (niestety), ale serio jestem pod wrażeniem możliwości tego maleństwa. Nie jest to co prawda ADU, ale ADU nigdy nie chciałem, z racji że ono musiałoby zastąpić klasyczne zegary, a tego w ogóle nie brałem pod uwagę. Ale taki mały pizdryk może sobie siedzieć w kratce wentylacyjnej i nadal być funkcjonalny. 



W tym momencie już mi przeszło i przestałem żałować, że nie użyję własnego sterowniczka. No i stało się jasne, że koniecznie muszę wyposażyć Smoczycę w szynę CAN. Niestety, wcześniej nie wciągnęli mi przewodów do kostki przy EMU, więc trzeba było to zrobić teraz. Jak się okazało, Ecumaster sprzedaje piny w zestawie z kostkami, tak więc mam kostki na zapas. Oby nie musiały się nigdy przydać.




I teraz na sam koniec najważniejsze pytanie - czy to działa? TAK! Działa! Dwa kabelki dodane do EMU jako szyna CAN, pociągnięte bezpośrednio do MFD28, zasilanie z radia po zapłonie i pięknie pokazuje wszystko. Czy to nagrałem lub zrobiłem zdjęcie? Oczywiście że NIE! Zbyt mnie ucieszyło, że tak po prostu to działa, że z wrażenia zapomniałem to udokumentować. Ale nic straconego - temat będzie kontynuowany, bo teraz CAN jest trochę pociągnięty "na pałę", podłączony był testowo. Mam pomysł na to jak to zrobić estetycznie i przyszłościowo, ale to już następnym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz