Pierwsza sprawa, to podnoszenie podłogi bagażnika. Z racji, że podłoga tak naprawdę nie jest podłogą, a nadbudówką ze sklejki, podczas gdy oryginalna podłoga jest przeznaczona na zbiornik paliwa i inne podzespoły zasilania w paliwo, to trzeba było wymyślić wygodny sposób wyciągania sklejki i dostawania się do tego, co pod spodem.
Najlepszym rozwiązaniem okazały się uchwyty meblowe ze skóry. Są ładne, estetyczne, mają przeszycie w kolorze auta i trzymają się na śrubie M4 skręconej tak, aby możliwe było obracanie uchwytu. Pod uchwytami są także podkładki, żeby nie szarpać przedziurawionego w miejscu na śrubę materiału.
Przy okazji trzeba było użyć zszywacza i zamocować obicie na zszywki od spodu, bo klej zaczął lekko puszczać. Teraz będzie pewniej.
Drugi temat to kwestia estetyczna. Sukcesywnie likwiduję wszelkie loga BMW i wstawiam Smoczycowe. Jednym z miejsc do zaktualizowania był kluczyk. Co prawda nawet nie wiedziałem na począku, że będzie się tak dało, chciałem po prostu wymienić wkład z żaróweczką, bo mój był rozsypany. Ale po zamówieniu, kiedy paczka z rzeczami do mnie doszła okazało się, że teraz te wkłady są inne - zamiast pełnego plastikowego przycisku mają przezroczysty z blaszką z logiem BMW. Dwa razy nie musiałem się zastanawiać. Zmierzyłem tę blaszkę i zamówiłem naklejki na metalicznej folii o średnicy 13,5 mm. Wyszło bardzo fajnie i raczej ciężko będzie się pomylić, do którego auta te kluczyki.
Ostatnia rzecz to po części efekt grzebania w EMU, po części świadomości nie do końca złożonego bagażnika (podłoga nad bakiem), a po części myślenia przyszłościowego. Ponieważ biorę pod uwagę w przyszłości strojenie na E85, mimo że nie jestem jeszcze na 100% zdecydowany, to w razie czego wolałem od razu założyć czujnik zawartości alkoholu w paliwie. Jak się przyda, to się przyda. Jak nie, to nie zaszkodzi. Oczywiście w EMU już sprawdziłem, czy działa, ale na razie go nie aktywuję, bo nie ma sensu.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz