Wbrew powszechnej, jak się okazuje, opinii - nie każde E34 było fabrycznie wyposażone w ABS. Wersje LOW, czyli 520i i niżej miały ABS w opcji za dopłatą aż do roku 1993. Później układ był już montowany w standardzie we wszystkich wersjach silnikowych. Smoczyca to 1991 i ABSu nie miała. Nad jego dołożeniem myślałem już 10 lat temu, ale to wymagało rozebrania całego auta. Tak więc...Kiedy, jak nie teraz. Wiązka z dawcy, 525i z 1993 roku miała ABS, dodatkowo z kontrolą trakcji. Tutaj jednak pojawił się problem - ponieważ nie mamy seryjnego sterownika, kontrola trakcji nie będzie działać i będzie wyrzucać błędy. A że jest z ABSem zespolona w jeden moduł... ABS wówczas również nie działa. Na uruchomienie seryjnej kontroli trakcji nie ma co liczyć, zostało więc przełożenie "zwykłego" ABSu, który działa całkowicie niezależnie od sterownika silnika. Udało się znaleźć wiązkę komory wyposażoną w "zwykły" ABS.
Potem przyszedł czas na żmudną robotę, czyli przekładanie wszystkiego do "mojej" wiązki pin po pinie (z pominięciem pinów od ASC, oczywiście)
Wiązka została przy okazji na nowo poowijana, bo stare owijki - standardowo - były całe porozklejane.
Na końcu wiązka została zamontowana na aucie i jesteśmy gotowi na dalsze kroki. Może już niedługo uda się odpalić całą instalację kabiny "na sucho".
Przy okazji, z prania wrócił drugi dywan. Teraz już wiadomo na pewno, mój poprzedni musiał być przemalowany z szarego, bo teraz, kiedy leżą jeden na drugim, widać że tylko jeden z nich jest beżowy, taki jaki powinien być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.