Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

10 czerwca 2020

Kwarantanna i powrót do normalności

Rok 2020 ciągle nas zaskakuje coraz to dziwniejszymi rzeczami. Póki co głównym tematem wszędzie jest koronawirus. Ten wredny dziad odcisnął też swoje piętno na procesie składania auta, ale powoli, powoli wszystko wraca na dobre tory... Podobnie jak poprzednio, nie ma zbyt wiele do napisania, ale ponieważ proces posunął się jednak troszkę do przodu, to zapraszam do zapoznania się ze stanem bieżącym.



Pierwsze co rzuca się w oczy, to dolot. W LSach nie jest on nigdy zbyt skomplikowany, także tutaj nie ma co spodziewać się mocnych kombinacji. Byłby to raczej przerost nad treścią. Mamy po prostu długie, wielkie rursko ze stożkiem na końcu.
Wprawne oko dojrzy też zmianę przepustnicy. Problem stanowi ostry wałek, który jest tak ostry, że utrzymanie normalnych obrotów przy przepustnicy manualnej byłoby praktycznie niemożliwe. A tak, przy elektronicznej (tzw. DBW, "drive by wire") tym tematem zajmie się EMU.
Kolejny detal, który nie od razu można zauważyć, to zbiorniczek płynu wspomagania kierownicy. Zamiast brzydkiego, kanciastego z Corvetty, użyty został oryginalny z E34, tyle, że został przeniesiony w miejsce mu przeznaczone. Natomiast na jego stare miejsce wskoczyła obudowa filtra oleju.







Oko cieszą pięknie ukształtowane barany. Będą one jeszcze później owinięte bandażem termicznym, żeby nie nagrzewać aż tak mocno komory silnika. Zanim to jednak nastąpi, można popatrzeć na to dzieło sztuki.






Jednym z ostatnich działań w komorze jest wyrzeźbienie wiązki. W zasadzie można powiedzieć, że jest już gotowa. Zostało jeszcze ogarnięcie kabli w puszcze i podłączenie EMU.




Przy okazji trwa montaż klimatyzacji. W środku jest już zamontowana nagrzewnica pod klimę, a z przodu, przed chłodnicą wody, umieszczona została chłodnica klimatyzacji z wentylatorem. Z kolei jeszcze przed nią mamy chłodnicę oleju.




Czas na kolejny fajny smaczek, czyli wydech. Od silnika idą dwie rury i spotykają się w tłumiku środkowym. Dalej, do pewnego momentu, idą obok siebie lewą stroną (jest to wymuszone konstrukcją tylnego wózka i kształtem stabilizatora). Za tylną osią rozchodzą się każda na swoją stronę auta.








Jeszcze rzut oka na to, jak auto wygląda z zewnątrz i to na razie tyle. Już niebawem kilka kolejnych zdjęć z postępów, a może nawet i film z pierwszego odpalenia silnika.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.