Dragonette by SRX: Kolejne 2 tygodnie minęły

Teraz zauważyłem, że ostatnio posty się tu pojawiają co 2 tygodnie (no prawie, tym razem o dzień za późno). Co prawa nie było to zamierzone działanie, ale przynajmniej wprowadziło odrobinę regularności do tego chaosu :)

No ale dobra, bez zbędnego pierniczenia i dorabiania ideologi już wymieniam co się dzieje, żeby nie było, że się obijam.

Kierunki
Pisałem ostatnio, że kupiłem nowe lampy zamienniki. Przymierzyłem je do auta z kierunkami i nie mogłem ścierpieć tego widoku. Migacze dość mocno kontrastowały z lakierem i lampami. Powiedzieć, że wydawały się mocno zużyte, to za mało. Wcześniej tak się nie odróżniały, więc to nie rzucało się w oczy, ale teraz łatwo dostrzec zmatowiony plastik i wyblakły kolor. W dodatku uszczelki trzymały się tylko w kilku miejscach. Podjąłem więc decyzję, że kupuję nowe kierunkowskazy, żeby był komplet z lampami. Poniżej zdjęcie w dobrym świetle i porównanie ze starym (stary na dole).

Grill
Zapomniałem o tym poprzednio. Miałem w starym grillu połamaną połowę żeberek, za które łapią się zaczepy od nerek, więc zamówiłem nowy

Lampy c.d
Lampy wjechały na miejsce. Wtyczki od elektrycznej regulacji zaizolowałem, aby nie dostawała się do nich woda i podwinąłem. Wraz z kierunkowskazami przyszły żarówki Osram Nightbreaker Unlimited i nie mogłem się doczekać, aż wreszcie zobaczę jak świecą nowe lampki. Niestety, poprzednim razem zostawiłem otwartą klapę bagażnika i lampki w środku wyżłopały cały prąd z akumulatora...
Czaiłem się, żeby w sobotę podjechać na stację diagnostyczną w celu ustawienia świateł. Nie chciałem ryzykować porysowania błotników przez wielokrotne zdejmowanie i zakładanie zderzaka, więc zamontowałem belkę odzyskaną ze starego zderzaka, który poznał pewną sarnę. Aby dojechać do stacji, Złota musiała przejechać tylko jakieś 50m po publicznej drodze, ale w razie czego wolałem nie jechać kompletnie bez zderzaka.

Chrome line
Stare chromy z drzwi nie nadawały się do ponownego założenia z dwóch powodów. Po pierwsze, były brzydkie i aż wstyd byłoby zakładać coś takiego do świeżo pomalowanego auta. A po drugie, przy zdejmowaniu mi się powyginały i nie szło ich wyprostować. Nie było więc rady, trzeba było kupić nowe. Co mnie zdziwiło jak już przyszły, to sprzedawane są same chromy. Musiałem więc przełożyć uszczelki ze starych. Nie było to łatwe zadanie, uszczelki wręcz wrosły w stare blaszki, ale po długich mękach jakoś się udało.
Wraz z chromami przyszło jeszcze coś ciekawego (o tym niżej)

Uszczelka maski
Niestety i tutaj trzeba było dokonać zakupu w ASO. Poprzednią uszczelkę zniszczyli przy ściąganiu chłopaki w lakierni. Trochę byłem zły, dopóki sam się nie przekonałem co to za badziewie. Nie życzę nikomu, aby musiał to u siebie wymieniać. Uszczelka jest dość sztywna i mocno sprężysta, więc ciężko ją ułożyć jakoś po swojemu. W dodatku do maski trzyma się na wciskanych skrzydełkach w kształcie grotu strzałki. Osoba, która to wymyśliła była geniuszem zła. Jak jedno skrzydełko wejdzie, to drugie wyskoczy. Godzina roboty mi na to chyba zeszła.

Uszczelki przedniego zderzaka z... E32
Wiem, dziwny zakup. Chociaż nie do końca. Okazuje się, że uszczelki do E34 już się skończyły w BMW i nie da się ich nigdzie kupić. Zamówiłem więc od E32 (których, nawiasem mówiąc, zostało już tylko 7) ze względu na podobieństwo do E34. Uszczelki w E34 są dwie - załatwiają po połowie zderzaka i stykają się w samym środku. Myślałem, że w E32 będzie podobnie, najwyżej trzeba będzie dociąć kilka centymetrów, bo E32 jest szersza. I tu zaskoczenie. Są o ok. 1/3 krótsze (prawdopodobnie nie idą pod nerkami). Więc domówiłem jeszcze jedną i na razie czekam na dostawę. Jak będę je miał, to będę mógł w końcu założyć zderzak. Zdaje się, że go jeszcze nie pokazywałem, więc zdjęcia poniżej.

Zaślepka zamka klapy
Jeden z tych niby ciężkich tematów, według for internetowych. Problem z blendą M5 w zwykłej E34 polega na tym, że w "Emce" do kompletu do blendy jest też zaślepka zakładana na wkładkę zamka, który jest zupełnie inny niż w zwykłej E34 (dłuższy i o mniejszej średnicy). Jak twierdzi pewna firma "impossible is nothing", więc przy okazji składania klapy wyregulowałem cięgno zamka tak, aby wystarczył skok wkładki ok. 3mm aby otworzyć klapę. Dużo czasu zajęło mi szlifowanie zaślepki od środka i przymierzanie. Trzeba było to zrobić tak, żeby w ogóle dało się ją założyć, ale jednocześnie żeby nie przegiąć i żeby nie spadała. Mozolna robota, ale efekt wyszedł fajny.

Przegląd
Dla odmiany coś, co się nie udało. Jak wcześniej wspominałem, chciałem jechać na stację diagnostyczną bez przedniego zderzaka. Wpadłem na pomysł, aby od razu zrobić przegląd. Byłem dogadany z jednym diagnostą, żebym wpadł w sobotę bo będzie sam, to przymknie na to oko, a resztę auta sprawdzi normalnie. Niestety nie wyszło to, przyjechał także szef, więc skończyło się na ustawieniu świateł. Nie należę do osób, które jadą na przegląd z samym dowodem, ale myk ze zderzakiem był konieczny, bo sam zderzak lada moment wjedzie na miejsce, a teraz przeglądu nie będę miał kiedy zrobić może i nawet przez najbliższe 5 tygodni...
Tak śmiesznie Złota wyglądała próbując się "przeglądnąć":

Lampy po raz trzeci - test świecenia
Zostawiłem sobie to na koniec. Po powrocie wciągnąłem obiad i poszedłem wypolerować nerki i złożyć grill, czekając, aż się trochę ściemni. Oto wyniki testu.