Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

03 grudnia 2020

Personalizacja zegarów

W oczekiwaniu na jakikolwiek update od MGarage zabrałem się za małą renowację zegarów z M5. Od początku października, kiedy udało mi się rozpracować, w jaki sposób można zakodować zegary HIGH pod w zasadzie dowolne E34 czy E32, to był mój temat numer jeden na spokojne poranki w pracy. Mimo, że zaczynam pracę o 8:00, przychodziłem na 6:00, aby na spokojnie rozbudzić się w towarzystwie kawy i kości kodujących.



O zegarach HIGH myślałem już kiedyś, potem temat odpuściłem, kiedy na bardzo wstępnym etapie planowania swapa wybraną jednostką miało być S62 a wraz z nią montowane miały być zegary z E39. Skoro jednak sprawy potoczyły się tak, że wróciłem do pierwotnych planów, pojawiła się możliwość wyświetlania na zegarach komunikatów z OBC. Aby korzystanie z tego było przyjemniejsze, postanowiłem kupić manetkę świateł z przełącznikiem OBC. Jeszcze nie miałem okazji jej sprawdzić, ale zastanawia mnie ilość dodatkowych kabli obok białej wtyczki.



Skoro zegary HIGH zostają, a w dodatku po długich poszukiwaniach udało mi się zdobyć nawet M5, to pomyślałem, że warto o nie zadbać i trochę odświeżyć tarcze. Mają już swoje lata i okleina na nich jest trochę popękana. Zwłaszcza na prędkościomierzu było to widać, podświetlenie mocno przebijało. 
Jako, że kupiłem jakiś czas temu zegary z 730i na eksperymenty, to zabrałem się za rozbieranie, żeby zobaczyć jak w ogóle te tarcze są montowane. Okazuje się, że bardzo prosto. Tarcza jest nadrukowana na elastycznym plastiku i przyklejona do przezroczystej plastikowej podstawy, do której też od spodu przykręcony jest silniczek poruszający igłą. Przy demontażu problemem jest trochę farba, która po tylu latach odłazi już od tarczki i zostaje na podstawie, ale alkohol izopropylowy całkiem dobrze sobie z tym radzi - wystarczy odpowiednio długo trzeć :)



Mając już jako-takie rozeznanie, zacząłem szukać firmy, która produkowałaby zamienniki. Znalazłem polską firmę, która produkuje i wysyła tarcze na cały świat - MoMan.pl. W dodatku można zamówić tarcze według własnego projektu, na indywidualne zamówienie! Projekty powstają na bazie skanów oryginalnych tarcz, więc wszystko jest porozmieszczane z dokładnością do setnych części milimetra. Tarcz do M5 akurat nie mieli, ale skoro już wiadomo, że wskaźniki fizycznie są takie same niezależnie od wersji auta, to wystarczy, żeby skala zaczynała się i kończyła w tym samym miejscu, bo taki jest zakres ruchu igły. Reszta to kwestia kodowania. 
Po wykonaniu wstępnego szkicu podesłali mi go, a ja potem jeszcze 4 razy wymyślałem zmiany :) Ostatecznie wyszło coś takiego:



Jak widać, poziom paliwa jest "po amerykańsku", bo żadna skala w litrach z E34/E32 nie podpasowałaby. Wersja R - 10 - 20 - 30 - 40 - 50 litrów jakoś mi się nie podobała, a auto i tak jest trochę robione na amerykańca, więc skala R - 1/2 - F bardzo tu pasuje.
Obrotomierz zostawiłem do 8000 obr/min. Silnik potencjalnie będzie się kręcił do trochę ponad 7000 obr/min, więc lepiej jak będzie zapas na skali niż miałoby zabraknąć.
Prędkościomierz został wyskalowany do 320 km/h. Niestety nie można sobie zakodować całkowicie dowolnej prędkości maksymalnej, bo w zegarach jest to wartość słownikowa, co oznacza, że można wybierać jedynie z dostępnych. Na szczęście 320 km/h jest w słowniku, bo Alpina BiTurbo taką potrzebowała, a jak wiadomo Alpina była z BMW w bliskiej współpracy. 320 to też teoretyczna prędkość maksymalna przy dyfrze z przełożeniem 3.15, na szóstym biegu (0.835) i przy 7000 obr/min właśnie.
Na wkładce pomiędzy głównymi zegarami zamiast "znienawidzonego" znaczka ///M pojawiło się moje logo. Wiem, nie wszystkim się to podoba, ale tak się składa, że wstawiam je tylko w te miejsca, gdzie normalnie siedziałoby właśnie ///M, więc w sumie nie robię nic innego niż zrobili spece z M GmbH kiedy dostali E34 w swoje bawarskie łapska w celu stworzenia wersji M5 :)
No i odezwało się moje uzależnienie od symetrii - strasznie przeszkadzało mi na zegarach HIGH, że na prędkościomierzu napis "km/h ELECTRONIC" jest na dole, pod wskazówką, a na obrotomierzu z kolei "1/min x1000" na górze, nad wskazówką i w dodatku są czcionką różnej wielkości. Dlatego napis z prędkościomierza poszedł w górę, tyle że wtedy na dole pojawiła się wielka pusta przestrzeń, gdzie w zegarach LOW przynajmniej wpasowany jest LCD i z ekonomizerem to się jakoś zgrywa. Żeby jakoś wypełnić to puste miejsce, zaprojektowałem logo Smoczycy i tam je wstawiłem. Gdyby ktoś się zastanawiał nad genezą nazwy - raz, że jakoś tak się przyjęło, że BMW to "ona", więc Smoczyca a nie Smok. No to Dragonette a nie Dragon, choć obie formy pewnie byłyby dopuszczalne. Natomiast Dragonette pasowało bardziej, bo to gra słów: Dragon + Corvette :)

Ostateczny szkic wydrukowałem sobie i nałożyłem na oryginalne tarcze w zegarach z siódemki, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało. Finalny efekt bardzo mi się spodobał.



Po zatwierdzeniu projekt poszedł do realizacji. Dwa dni i tarcze były u mnie. Niby wcześniej już mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać, bo oglądałem w Internecie relacje z montażu i recenzje tarcz MoMan, ale na żywo zrobiły jeszcze lepsze wrażenie. Najbardziej spodobała mi się ich faktura, taka chropowata. Myślałem, że będą zwykłe, gładkie, a tu bardzo pozytywne zaskoczenie.



Od spodu tarcze wyglądają trochę inaczej niż stare. Widać, że są wykonane w innej technologii, ale skoro efekt jest taki jak trzeba, to bez różnicy.



Do podświetlenia też nie ma co się przyczepić. Kolory jak oryginalne. Produkują jeszcze tarcze z własnym podświetleniem, ale nie chciałem aż tak odchodzić od oryginału.



Skoro już przećwiczyłem to wcześniej na dawcy, to zabrałem się za montowanie tarcz do M5. Tutaj trochę się zdziwiłem, bo okazało się, że wskazówki mocniej siedzą i trzeba było włożyć sporo więcej siły w ich rozebranie.



Przy obrotomierzu opór niestety był tak duży, że musiałem bardzo mocno się siłować i w efekcie zepsułem sprężynkę, która powoduje powrót wskazówki na swoje miejsce...



Na szczęście miałem tego dawcę na części, więc szybko przełożyłem sobie sam mechanizm. Jak już wcześniej wspominałem, fizycznie są przecież identyczne.



Po urwanej sprężynce trochę się wystraszyłem. Kolejna miała być temperatura oleju, a tam to już w ogóle nie wiedziałem jak zdjąć igłę, więc nie chcąc ryzykować jej uszkodzenia, postanowiłem wymienić tarczę bez demontażu. Starą musiałem naciąć nożem i okręcić dookoła wskazówki. W nowej naciąłem otwór, żeby wsunąć po prostu pod igłę. Tej części i tak nie widać, bo chowa się pod obrotomierzem, a sama tarczka jest też dodatkowo dociskana plastikową ramką, więc nie będzie to miało wpływu na działanie.



No i siedzi na miejscu.



A tutaj już po złożeniu wszystkiego w jedną całość. Myślę, że wyszło fajnie.





Ogólnie jak to mówią "mądry Polak po szkodzie" i teraz już wiem, że w ogóle niepotrzebnie kupowałem zegary z M5. Wystarczyło kupić dowolne HIGH, przeprogramować i tyle. Tylko wskazówki ewentualnie do przemalowania na czerwono by zostały (choć na tym mi specjalnie nie zależało), a sporo kasy zostałoby w kieszeni na inne rzeczy. Ale nie żałuję, przynajmniej czegoś fajnego i nowego się nauczyłem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.