Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

10 grudnia 2017

Faza 2 zamknięta!

Nareszcie nadeszła ta długo wyczekiwana chwila, kiedy mogę odhaczyć kolejną zakończoną fazę projektu. Całe podwozie jest już zabezpieczone konserwacją polimerową, tak więc nie sądzę, aby przez najbliższe kilkanaście lat trzeba było cokolwiek dalej ruszać w tej kwestii (polimer często jest używany do konserwowania dostawczaków i terenówek, a to mówi samo za siebie).




Tym razem trochę więcej informacji się zebrało, więc przejdźmy przez to po kolei.

Błotniki
2 lata temu, po lakierowaniu całego nadwozia zabezpieczyłem od środka błotniki na tyle, na ile sam potrafiłem to zrobić. Zabezpieczenie nie było profesjonalne (daleko mu do tego), ale wystarczyło na szczęście do czasu, kiedy mogło to być zrobione porządnie przez Orła. Poniżej zdjęcia błotników po obczyszczeniu - myślę, że prowizoryczna konserwacja jako-tako zdała egzamin i wystarczyła na te 2 lata.




Osłony termiczne
W październiku rozmawialiśmy z Orłem na temat osłon. Zdawały się być już mocno zmęczone życiem, więc brane były pod uwagę dwie możliwości:
a) Zakup nowych osłon w ASO - ale cena z kosmosu i nie wiadomo jak z jakością wykonania
b) Kombinowanie z jakąś alternatywą, typu mata termiczna przyklejana do blachy

Na szczęście żadnej z tych opcji nie było potrzeby wprowadzać w życie. Osłony okazały się być zwyczajnie... brudne. Po potraktowaniu strumieniem pod wysokim ciśnieniem pokazały swoją prawdziwą twarz i zdecydowaliśmy, że zamiast na złom, wrócą na auto.





Przewody
Przewody paliwowe od dawna straszyły swoim wyglądem. Co prawda chyba nie przepuszczały paliwa, ale były bardzo mocno pokorodowane. Wyleciały na śmietnik, a na ich miejsce wskoczyły pzrzewody miedziane. Podobnie rzecz miała się z przewodami hamulcowymi. Ludzie na forum proponowali opakowanie przewodów w osłony termokurczliwe, jednak zdecydowałem się zostawić takie "miedziaki" na wierzchu - tak bardziej mi się podoba, trochę tak w stylu Steampunk ;)






W kwestii konserwacji to tyle. Spód wygląda lepiej niż w dniu, w którym auto opuściło fabrykę ponad 26 lat temu. Teraz zostaje poskładać do kupy elementy zawieszenia i będzie można zamknąć kolejną fazę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.