Nie można zacząć naprawy auta bez jego rozebrania. Proces ten już praktycznie się zakończył i za chwile zacznie się mierzenie i prostowanie nadwozia. Przy okazji powychodziło niestety sporo niedoróbek poprzednich majstrów, typu elementy zamocowane na trytytki, kabelkowe spaghetti i tego typu sprawy... Oczywiście wszystko co znajdziemy, będzie poprawione.
Dostałem sporą porcję zdjęć, więc zapraszam po szczegóły do reszty postu i/lub galerii.