Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

23 marca 2015

Minął rok

Dzisiaj mija dokładnie rok od czasu gdy założyłem galerię na forum bmw5er i napisałem w niej pierwszy post. Był to moment w pewnym sensie przełomowy, bo właśnie wtedy zauważyłem, że E34 stała się dla mnie czymś więcej niż "tylko samochodem" i zacząłem poważnie rozważać możliwość wystąpienia takiej sytuacji, że zostanie ze mną do końca. Wcześniej było trochę inaczej. Myślałem: "Fajnie, spełniłem marzenie. Będę dbać, to spokojnie kilka lat pojeżdżę, a potem... może E38..."



Ale stało się inaczej. Przywiązałem się do niej i stwierdziłem że nie chcę innego samochodu. Nie chcę i już. Nie podobała mi się zbytnio perspektywa wymiany na inne stare auto (może trochę nowsze, ale jednak stare), bo i tak trzeba byłoby znowu sporo pieniędzy włożyć w tzw. pakiet startowy. A potem co, znowu sprzedać?
O nowym w ogóle nie ma mowy. Nie stać mnie na porządne nowe auto, a nie kupię jakiegoś plastikowego ścierwa żeby później żałować każdej minuty jazdy tym czymś co ponoć jest samochodem, a większy nacisk kładzie na ekologię niż osiągi. I jeździć tym tylko dlatego, że jest nowe.

No więc Złota miała zostać "do końca mojego lub jej", jak wtedy pisałem.
Plan na auto nie był jakiś wykwintny. Ogólnie chodziło o zrobienie tego co konieczne, utrzymanie wozu w przyzwoitym stanie i cieszenie się jazdą. No, z pewnymi smaczkami, które chciałem zrobić dodatkowo.

A więc - zróbmy małe podsumowanie co od tego "przełomowego posta" było w planach, co z tego udało się zrobić, a co nie.

  • "praktycznie cała górna część jest pokryta drobnymi ryskami od szczotek. Mam zamiar wkrótce to spolerować." Nie zrobione. Nie, żeby mi się nie chciało, czy coś. Mam znajomego, świetnego lakiernika. Ocenił szanse i stwierdził że to nie ma najmniejszego sensu - rysy po myjce były zbyt głębokie i polerka na niewiele by się zdała.
  • "[...] niewielkie ogniska rdzy to dół tylnych lewych drzwi [...] będą ogarnięte w przyszłym tygodniu." Zrobione idealnie przez w.w. lakiernika.
  • "w przyszłym miesiącu czeka ją malowanie prawej strony - jakiś kretyn pod sklepem przytarł" Nie zrobione. Dlaczego? Czytaj dalej.
  • "Przy następnej okazji wymiany tłumika wpadnie jakiś z podwójną końcówką, [...]. Być może będzie to seryjny od M50B25." Zrobione. Seria M50B25 od kata, do samego końca.
  • "[...] blenda od M5 pod tablicę." Zrobione. Niebo a ziemia z blendą :)
  • "Na montaż czeka też pełne OBC [...], ale nie mogę dostać wiązki pod deskę." Zrobione. Dzięki pomocy kolegów z forum sam zrobiłem sobie wiązkę i wszystko podłączyłem.
Dodatkowo, udało się jeszcze:
  • Założyć normalny panel elektrycznych szyb zamiast przeszczepów niewiadomego pochodzenia
  • Naprawić strzelające drzwi u dobrego speca
  • Wrzucić fajne radyjko z BT, USB i AUX
  • Wymienić wypierdziany i składany z dwóch różnych fotel kierowcy
  • Wymienić mechanizm wycieraczek na zregenerowany (ale znowu zaczyna siadać...)
  • Kupić felgi do zimówek (chciałem Stylingi 5, ale trafiłem na BBSy o bardzo podobnym wzorze i trochę większym rancie, nie pamiętam symbolu)
  • Wymienić sprzęgło na nowe
  • Zmienić zwykły dyfer na szperę 25%
  • Zamontować sterowanie centralnym zamkiem z pilota.


Tak więc w sumie trochę więcej niż planowałem, ale wszystko to było na mojej tzw. liście rezerwowej, czyli rzeczy które fajnie byłoby kiedyś w przyszłości zrobić. 


Kolejny przełom nastąpił na początku sierpnia. Co raz bardziej przywiązywałem się do E34 i postanowiłem na prawdę zostawić ją sobie na zawsze. Jak kiedyś zmienię zdanie, to pokażcie mi tego posta a potem mnie zastrzelcie :)
W mojej głowie zaczął się kształtować pomysł na to, jak chcę aby Złota wyglądała i jeździła. Myślę, że mogę już zdradzić co jest w planach i jak - z odrobiną szczęścia - powinna rozkładać się w czasie realizacja. 


  • Faza I - Lakier i wygląd samochodu. Właśnie dlatego nie drążyłem tematu polerki i nie zdecydowałem się na malowanie prawej tylnej ćwiartki. Cały lakier zasługuje już na odświeżenie. Poza tym trzeba odpowiednio pomalować zderzaki, nakładki na progi i listwy na ranty drzwi. Jeśli chodzi o stronę wizualną Złotej, to chcę uzyskać tzw. M5 look, ale bez żadnych logotypów ///M - w końcu moje auto to nie M5. Nie będzie jednak standardowego M-Pakietu. Postawiłem na poliftowe zderzaki od M5. Są może trochę mniej agresywne, ale o wiele rzadziej spotykane. Czemu poliftowe, jak masz przedlifta, ktoś zapyta. Ano dlatego, że lift zderzaków i paru innych elementów w M5 był na początku 1991 roku, a Złota jest z września 1991, więc wszystko gra. Inna sprawa, że po prostu bardziej mi się podobają, zwłaszcza do wąskiego ryja. Doły będą pomalowane w kolor nadwozia. Robiłem sobie symulację i żaden z trzech standardowych, kontrastowych kolorów dołów w zestawieniu z Kaschmirbeige Metallic nie przypadł mi do gustu. Oczywiście jak już z zewnątrz ma być cacy, to mam zamiar pozakładać nowe listwy boczne, nowe uszczelki na zderzaki i szybę czołową. Lampy przednie pójdą do regeneracji lub kupię jakieś ładne nowe zamienniki. Bardzo chwalone są DJ Auto. REALIZACJA: lato/jesień 2015.
  • Faza II - Konserwacja podwozia. Nie mam żadnych problemów z dziurami w podłodze ani nic z tych rzeczy, ale fabryczna konserwacja ma już swoje lata. Nigdy nie była odnawiana, a a zima jest pierwszą w życiu Złotej, którą spędziła w ciepłym, wentylowanym garażu. Wcześniej śmigała po słonych drogach i nikt się nie przejmował spodem. Dla zasady więc warto to zrobić, zwłaszcza że ma mnie już nie opuszczać. Chcę więc, aby podwozie było jak nowe. Do wymiany przy okazji pójdą przewody paliwowe. Niby nic nie leci, ale każdy wie jak wyglądają przewody paliwowe w ponaddwudziestoletnim samochodzie - jedna wielka rdza. Zastanawiam się czy przy okazji nie powymieniać wszystkich gumek na poliuretany, ale to na razie nie ma większego znaczenia. Będzie jeszcze czas na gdybanie, bo REALIZACJA: lato/jesień 2016.
  • Faza III - Hamulce. Jak dobrze myślę, to będzie zbliżał się czas zajrzenia do hamulców. To jest świetna okazja żeby zrobić to jak należy. A więc wleci komplet do ręcznego, a heble zostaną zmienione na "trochę" mocniejsze. Na tył polecą 300x20, na przód niestety już kupiłem zaciski pod 302x28, ale chyba sprzedam je, bo zachciało mi się czterotłoków 324x30. Będę męczył o to jednego gościa z forum, który Big Brake Kity potrafi składać przez sen. Wybór tarcz i klocków zostawię jemu. Do kompletu oczywiście dojdą jeszcze węże w stalowym oplocie. Chcę też wymienić wszystkie przewody hamulcowe na miedziaki. REALIZACJA: wiosna 2017.
  • Faza IV - Zawieszenie. Nie zależy mi na maksymalnym obniżeniu, nie chcę okaleczać auta. Ale lubię mieć kontrolę, więc fajnie jeśli gwint będzie miał spory zakres wysokości. Wszelkie wynalazki typu TaTesco odpadają, to ma być bezpieczne, bo auto docelowo będzie jeździć dość szybko. Celuję w K Sporta, chyba że ma ktoś lepszy pomysł. REALIZACJA: jesień 2017.
  • Faza V - Swap. Nie ukrywam, że na to najbardziej nie mogę się doczekać, bo ostrzę sobie zęby na mój ulubiony silnik w gamie BMW. Jak napisałem na forum, że chcę wkładać V8, od razu zostałem zjechany że to idiotyczny pomysł, potrzebna jest masa przeróbek a poza tym lepiej sprzedać bieżące E34 i kupić fabryczne 540i, bo to co będę miał po swapie to będzie jakiś ulep, nędzna namiastka 540i. Tak, tylko że... nigdzie nie napisałem jakie V8 ma się docelowo znaleźć w Złotej. Napisałem tylko, że V8...
    No ale do rzeczy. W aucie wyląduje S62B50. Tak, pięciolitrowa, czterystukonna widlasta jednostka z M5 E39. Spięta zostanie oczywiście z sześciobiegowym manualem. Do tego lekkie koło zamachowe (jednomas), sprzęgło spiekowe. Mała głowa z 520i zostanie zastąpiona szperą z M5, zacieśnioną do 40-45%. Cały układ wydechowy stworzony od podstaw z nierdzewki. Niestety przestanie mi działać OBC, ale zegary z M5 E39 też będą przeniesione, więc przeboleję tę stratę. W ofercie swapperów mam jeszcze DSC, ale nie chcę. Zawsze uważałem że ESP, DSC, czy jak sobie to nazwiecie, to system "Jestem Ciotą I Nie Umiem Prowadzić", ale na jedym znglojęzycznym forum natknąłem się na zdanie, że "bez DSC S62 nie jedzie", tyle że niepoparte żadnymi argumentami i bez odpowiedzi. Zwątpiłem trochę. Ktoś wie, o co chodzi?
    Przy okazji wleci też klima. REALIZACJA: zima 2017/wiosna 2018.

    S62B50
  • Faza VI - Wnętrze. Odkładam to na sam koniec, bo nie ma dla mnie istotnego znaczenia. W obecnym wnętrzu czuję się dobrze, poza naciągniętym przednim prawym boczkiem jest ok. Ale chcę doprowadzić projekt do końca i wnętrze ma też być zrobione porządnie. Wciąż mam dylemat między całkowicie czarnym środkiem, a szampańskim z czarną deską rozdzielczą. Wnętrze powinno pochodzić z M5, chcę mieć deskę i boczki w skórze - oczywiście fotele też. Chyba nie muszę, pisać, że sportsitze. Poza wspomnianymi zegarami z E39, zmieniona będzie też kierownica na MTII. W planach mam też założenie elektryki na tylne szyby i przeróbkę manualnego szyberdachu na elektryczny. Kanapa z tyłu dwuosobowa (więc pewnie łatwiej będzie dostać czarną). REALIZACJA: jesień 2018.
No i to by było tyle. Do zrobienia jest na prawdę dużo. Dużo czasu, pieniędzy i ludzkiej pracy. Teraz trudno mi sobie wyobrazić, że to aż trzy lata (jeśli nie będzie żadnych opóźnień) - choć wiem, że to zleci w oka mgnieniu. Jak teraz pomyślę, że jeżdżę nią już prawie dwa lata, to ciężko mi w to uwierzyć. Mam wrażenie, jakbym kupił ją jakiś miesiąc temu...

Nie jestem 100% pewny czy uda mi się trzymać wytyczonych terminów. Nie wiem też czy dojdzie do tego wszystkiego - wypadki się zdarzają, mogę jeździć ostrożnie a skasuje mnie pijany kierowca ciężarówki. Jedno jest pewne - nie sprzedam Złotej. Jeśli nic złego się nie wydarzy, to plan będzie powoli realizowany. Trzymajcie kciuki.

5 komentarzy:

  1. 400 koni w E34 ambitnie. Ale to chyba nie będzie już samochód do normalnej jazdy - w sumie bez kontroli trakcji to tylko drifterzy tyle potrzebują. Bałbym się wsiąść. I jeszcze lekkie koło zamachowe chcesz. Zaczynasz mnie przerażać, tak jakby Złota miała służyć jedynie do palenia gumy. IMO lepszym rozwiązaniem by było coś w stylu M52B28 lub M54B30. Wiem że takie już jeżdżą. Ale podstawowe pytanie brzmi - czy to się opłaca ? Koszt silnika, swapu, układu napędowego a potem obsług bieżących jak i planowych silnika o tankowaniu już nie wspominając. Za te pieniądze bym wolał rozebrać podwozie na kawałki, wypiaskować i odnowić wszystkie belki, wyremontować układ kierowniczy, mieć spokój na lata i XXXXX zł w kieszeni. A co do polerki - skoro i tak będziesz malował, to zrobienie nie zawadzi. U mnie wiele drobnych rysek znikło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w sumie nie chodzi o to, żeby bać się wsiąść. Z S62 da się całkiem normalnie jeździć, natomiast świadomość drzemiącego wulkanu mocy pod prawą stopą jest bezcenna. Wbrew pozorom 400 koni nie jest ciężko opanować, jeśli potrafi się jeździć spokojnie. Wrobel503 z Syndykatu ma S62 w E30 cabrio i jeszcze się nie zabił :)

      Oczywiście złota nie będzie służyła do palenia gumy, nie chcę robić z siebie buraka a z niej burakowozu. Ma być do miłego spędzania czasu i pożerania drogi. S62 fascynuje mnie od zawsze, ale nie leży mi w ogóle buda E39, więc nie myślałem nigdy nad zakupem E39 M5.

      A więc pierwsze marzenie, czyli E34 już udało mi się spełnić, choć oczywiście do pełni satysfakcji brakuje kilka "dupereli" wymienionych w w.w. tekście :) Teraz czas na drugie marzenie, czyli S62. Świadomość, że można to połączyć w odpowiednim czasie, jeży mi krew w jajach i mrozi włosy w żyłach.

      Lekkie koło zamachowe i spiek to propozycja A.I.E Groupe, gdzie będę swapował. Być może zrezygnuję z tego, bo to oszczędność 4-6 tysięcy złotych. Postawiłem sobie za cel podejście No Compromise i tak ma być ten projekt realizowany :)

      Pomijając moje uwielbienie do S62, to M52 i M54 odpadają głównie ze względu na to, że to R6, a ka chcę V8. Natomiast M60 były w E34 seryjnie co mnie kompletnie nie kręci, a M62 to żąden upgrade w porównaniu do M60.

      Czy to się opłaca - wiadomo, że nie :) Jeśli kiedyś chciałbym Złotą sprzedać (do czego mam nadzieję nigdy nie dojdzie), to nie będę w stanie odzyskać pewnie nawet 1/4 pieniędzy. Ale życie jest kruche i krótkie, nie wiem ile jeszcze mi zostało, a chcę przed śmiercią mieć S62 w E34 i to zrobione porządnie. Pewnie, że fajnie mieć to XXXXX zł w kieszeni, ale chyba tylko jako zabezpieczenie przyszłości - bo nie mam pomysłu na co mógłbym je wydać. Może nie wiele do szczęścia mi trzeba, a może to co potrzebuję, już mam. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to jakieś fajne wakacje. Ale wakacje szybko się skończą, a Złota zostanie. Gdyby kazano mi wybierać spędzenie urlopu na leżaku na Karaibach albo na kocu w garażu - wybieram garaż bez wahania.

      Bez polerki już tyle wytrzymałem, to i do jesieni dam radę. Szkoda mi teraz wydać kasę, skoro sam lakiernik mnie ostrzega, że nic z tego nie wyjdzie.

      No i ostatni temat. Hmm... myślę że faktycznie, Złota po tym wszystkim nie będzie już do normalnej jazdy. Może nawet nie ze względu na koszty paliwa, bo w sumie nie są aż takie astronomiczne, ale wydaje mi się, że będzie mi jej po prostu szkoda. Pewnie wyprowadzę ją w weekend, żeby zrobić ze 100km, pojechać na zlot itd. Do codziennej jazdy pewnie kupię coś innego. Może jakieś E46? Nie wiem jeszcze, na tym etapie ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie.

      Usuń
  2. No widzisz. Ja patrzę na samochód pod kątem używania go, a nie trzymania w garażu :P Lekkie koło, tak jak mówiłem, bym odpuścił. Nie ma potrzeby. R6 czy V8 ? V8 nie brzmi tak fajnie na wysokich obrotach jak na niskich. Bym powiedział że nijako, podobnie jak M54. A nie myślałeś nad turbiną/kompresorem ? M50 bez żadnych przeróbek daje radę przy 400 koniach, tylko przekładkę pod czapę trzeba wrzucić do odprężenia i ew. dostroić mapy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. V8 brzmi nijako? Właśnie dla mnie to ideał brzmienia silnika :) Wsystarczy mi, jak efekt będzie podobny do tej niebieskiej E30: https://www.youtube.com/watch?v=q_W0NmeyBRo

      W M50 wkurza mnie głównie to, że trzeba się wspinać do 4 tysiecy, żeby auto w ogóle zaczęło jechać. Brak mocy i momentu na niższych obrotach doprowadza mnie do szału. Turbo to już nie moja bajka, kompresor może kiedyś ewentualnie, do S62 - chociaż pewnie nie, bo i po co :D

      Usuń
    2. Masz rację bajkę turbo zostaw mi :P. M20B25 ładowane 1.3bar daje podobną moc do tych 5l sam jestem ciekaw co sie lepiej zbierze :P.
      Ps. Przy dobrej turbince m50 zbiera sie już przy 2k więc myślę, że całkiem spoko :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.